Warning: file_put_contents(https://daf17zziboaju.cloudfront.net/wp-content/uploads/2024/03/13090900/patryk-smyk-48x48.png): Failed to open stream: HTTP wrapper does not support writeable connections in /var/www/html/wp-includes/class-wp-image-editor-imagick.php on line 895 Nie żyje Konstantin Kołcow, partner Aryny Sabalenki - KanalSportowy.pl
HomeTenisZmarł Konstantin Kołcow, partner Aryny Sabalenki

Zmarł Konstantin Kołcow, partner Aryny Sabalenki

Źródło: Reuters

Aktualizacja:

Zmarł Konstantin Kołcow, partner Aryny Sabalenki oraz były hokeista. Informację na ten temat potwierdził ostatni pracodawca Białorusina, rosyjski klub Saławat Jułajew Ufa.

Konstantin Kolcow

IMAGO / ZUMA Wire

Kolcow zmarł w wieku 42 lat

Białorusin po zakończeniu profesjonalnej kariery rozpoczął przygodę trenerską. W ostatnim czasie był członkiem sztabu szkoleniowego zespołu z Ufy. W trakcie swojej kariery sam reprezentował barwy m.in. Pittsburgh Penguins, Spartaka Moskwa czy właśnie Saławat Jułajew Ufa. W chwili śmierci Kolcow miał 42 lata.

Z głębokim smutkiem informujemy, że zmarł trener drużyny Saławat Jułajew, Konstantin Kołcow. Był silną oraz wesołą osobą, kochaną i szanowaną przez graczy, kolegów oraz fanów. Konstantin na zawsze zapisał się w historii naszego klubu. Niech spoczywa w pokoju – można przeczytać w komunikacie drużyny z Ufy.

To tragiczne wieści dla rodziny byłego hokeista oraz jego partnerki, Aryny Sabalenki. Kolcow był w długotrwałym związku z drugą najlepszą tenisistką w rankingu WTA.

Podczas swojej kariery zdobywał natomiast Puchar Gagarina oraz dwukrotnie był mistrzem Rosji.

Kategorie:

Przeczytaj więcej

Zobacz więcej ›

Wpis testowy 29.11
event loop
Promo Block
Utytułowany trener odejdzie z klubu Ekstraklasy?
Tottenham wygra wyścig o młodą gwiazdę?
Marokańczycy idą na całość! Chcą zbudować największy stadion na świecie
Borzęcki: Kompletnie stracony sezon. Kownackiemu znów nie wyszło. Jego liczby są fatalne
OFICJALNIE: Kamerun ma nowego selekcjonera!
Co musi zrobić Milik, żeby wrócić do kadry? Ekspert tłumaczy
Nawet w Serie A nikt nie sędziuje tak często jak Stefański w Ekstraklasie