Nie ma chemii
Początkowo do transferu miało dojść po zakończeniu obecnego sezonu. Urazy w szeregach Bayernu sprawiły, że doszło do przyspieszenia transakcji. Jednak do tej pory hiszpański zawodnik rozegrał tylko dwa spotkania w Bundeslidze. Według Thomasa Tuchela, którego nie dawno zapytano o Zaragoze, stwierdził, że Hiszpan ma problemy z komunikacją ze swoimi kolegami.
Jeden z dziennikarzy El Chiringuito twierdzi jednak, że prawda wygląda inaczej. Piłkarz ma codziennie uczyć się niemieckiego i angielskiego, aby przyspieszyć adaptację w Niemczech. Cieszy się też zaufaniem szefów klubu. Dodatkowo to właśnie sam Tuchel miał nie chcieć styczniowego transferu Zaragozy. Szkoleniowiec ani razu nie rozmawiał z piłkarzem od czasu jego dołączenia do drużyny.