Warning: file_put_contents(https://daf17zziboaju.cloudfront.net/wp-content/uploads/2024/03/13164712/marcin-latas-48x48.png): Failed to open stream: HTTP wrapper does not support writeable connections in /var/www/html/wp-includes/class-wp-image-editor-imagick.php on line 895 Sensacyjny transfer Viniciusa nie doszedł do skutku - KanalSportowy.pl
HomePiłka nożnaSensacyjny transfer Viniciusa nie doszedł do skutku

Sensacyjny transfer Viniciusa nie doszedł do skutku

Źródło: RAC 1

Aktualizacja:

Vinicius mógł być bohaterem sensacyjnego transferu. Jak poinformował agent piłkarski, Andre Cury, Brazylijczyk mógł trafić do wielkiego rywala Realu Madryt. Chodziło o… FC Barcelonę.

Vinicius

IMAGO: Ricardo Larreina

Vinicius chciał grać dla Barcelony?

Kariera Viniciusa mogła potoczyć się zupełnie inaczej. Sensacyjne informacje przekazał agent piłkarski, Andre Cury, który stwierdził, że Brazylijczyk mógł trafić do FC Barcelony. Królewscy po nieudanych próbach zakontraktowania Neymara w 2013 roku, wydali ogromne pieniądze na Viniciusa oraz Rodrygo. Była to swego rodzaju rekompensata. W świetle pojawiających się informacji, wcale nie musiało tak się stać.

Real Madryt oszalał, gdy nie udało mu się kupić Neymara. Dlatego później zapłacił duże pieniądze za Rodrygo i Viniciusa. W przypadku tego drugiego, zostaliśmy oszukani przez jego agenta. On miał trafić do Barcelony, bo nawet był jej kibicem – zaskakująco wyznał Andre Cury, na antenie radia RAC 1

Vinicius jest jednak gwiazdą Realu Madryt. Brazylijczyk wystąpił w 28 spotkaniach, w których zdobył 18 bramek i zanotował osiem asyst.

Kategorie:

Przeczytaj więcej

Zobacz więcej ›

Wpis testowy 29.11
event loop
Promo Block
Utytułowany trener odejdzie z klubu Ekstraklasy?
Tottenham wygra wyścig o młodą gwiazdę?
Marokańczycy idą na całość! Chcą zbudować największy stadion na świecie
Borzęcki: Kompletnie stracony sezon. Kownackiemu znów nie wyszło. Jego liczby są fatalne
OFICJALNIE: Kamerun ma nowego selekcjonera!
Co musi zrobić Milik, żeby wrócić do kadry? Ekspert tłumaczy
Nawet w Serie A nikt nie sędziuje tak często jak Stefański w Ekstraklasie