Pokaz złości i braku wsparcia
Chelsea w ostatnim meczu przed przerwą reprezentacyjną zmierzyła się z ćwierćfinale Pucharu Anglii z Leicester. “The Blues” wygrali całą rywalizację 4:2 i awansowali do półfinału rozgrywek. W nim zmierzą się z Manchesterem City.
Jednak ten dobry wynik nie przysłoni złości jaką tłumią w sobie sympatycy londyńskiego zespołu. Wyniki drużyny znacznie się pogorszyły od przyjścia do Chelsea Todda Boehly’ego. “The Blues” stali się ligowym średniakiem, co potwierdza obecna sytuacja w tabeli Premier League. Zawodnicy Mauricio Pochettino są 11. zespołem w lidze. Drżą o awans do jakichkolwiek europejskich pucharów, grając w kratkę.
Powoduje to protesty kibiców skierowanych w kierunku amerykańskich właścicieli.
Niedawno media społecznościowe obiegło zdjęcie naklejek, które zostały znalezione na trybunach po zakończeniu spotkania. Jak się okazało, są one częścią kibicowskiej kampanii przeciwko właścicielom klubu. Na naklejce znaleźli się Todd Boehly oraz właściciele grupy inwestycyjnej Clearlake Capital, – Behdad Eghbali i Jose E. Feliciano. Pierwszy z wymienionych biznesmenów posiada 13% akcji w Chelsea, natomiast pozostała dwójka dysponuje 61,5% udziałów w klubie.
Działacze zostali przedstawieni jako klauni. Na naklejkach kibice umieścili hasła, w których domagali się zakończenia aktualnych rządów biznesmenów.
– Clownlake. Cyrk trzech pierścieni. Wyrzućcie ich. Chcemy z powrotem naszej Chelsea – taki napis widniał na naklejkach.