Radość połączona ze spokojem
Legia w ostatnim czasie delikatnie mówiąc, nie przeżywa dobrego okresu. Nie potrafi wygrać od czterech ligowych spotkań, a dodatkowo skompromitowała się w dwumeczu Ligi Konferencji z norweskim Molde. Pozycja Kosty Runjaica jest bardzo niepewna. Z pewnością porażka z Widzewem Łódź sprawiła, że niemiecki szkoleniowiec nie będzie mógł spać spokojnie. W Łodzi również nie zasną, ale z radości. Daniel Myśliwiec na konferencji pomeczowej apelował o niepopadanie w przesadny optymizm.
“Martwię się, bo przed moimi piłkarzami nie zostało już zbyt dużo wyzwań. W ostatnim czasie drużyna daje radę, więc mam nadzieję, że jeszcze dla nich jakieś znajdziemy. Mówiąc serio, trudno nie cieszyć się z końcowego rezultatu. Prawdziwe znów okazały się słowa, że Widzew zawsze gra do końca” – opowiadał Myśliwiec.
“Nie możemy jednak popadać w huraoptymizm, bo patrząc obiektywnie, początek meczu był w naszym wykonaniu średni i mogliśmy wtedy stracić gola. Legia wyjeżdża z Łodzi z niczym, ale była do tego spotkania bardzo dobrze przygotowana. Trener Runjaić zmienił strukturę otwarcia i początkowo nie byliśmy na to przygotowani. W późniejszej fazie opanowaliśmy to i zneutralizowaliśmy te mechanizmy w grze rywala.” – uspokajał szkoleniowiec.
“Bardzo cieszymy się z efektu końcowego, ale pomimo tych skutecznie podejmowanych wyzwań, musimy pracować nad tym, by mieć większą kontrolę nad przebiegiem meczu. Chcemy je rozgrywać w sposób bardziej równy, nawet z tak dobrze przygotowanym zespołem, jakim była dzisiaj Legia” – zakończył obecny trener Widzewa.