Liga Europy – pary ćwierćfinałowe
AC Milan – AS Roma
Liverpool – Atalanta
Bayer Leverkusen – West Ham United
Benfica – Olympique Marsylia
Dodatkowo rozlosowano końcową drabinkę, która będzie obowiązywać już do końca całych rozgrywek. Zwycięzca rywalizacji Benfica – Olympique Marsylia trafi na wygranego dwumeczu Liverpool – Atalanta. Z kolei druga część drabinki to AC Milan – AS Roma i Bayer Leverkusen – West Ham United. Wygląda to na dość łatwą drogę zarówno Liverpoolu jak i Bayeru Leverkusen do finału. Oczywiście obie ekipy łączy na ten moment jeden człowiek, a jest nim Xabi Alonso, który kto wie, czy w następnym sezonie nie będzie szkoleniowcem “The Reds”. Oczywiście bardzo ciekawie zapowiada się starcie włoskie oraz pojedynek portugalsko-francuski.
AC Milan – AS Roma
Włoskie starcie, z którego obie drużyny powinny być zadowolone. Znają się zarówno jedni jak i drudzy bardzo dobrze. “Giallorossi” i “Rossoneri” uniknęli starć z Liverpoolem czy Bayerem Leverkusen. Ostatnie starcie między tymi drużynami padło łupem AC Milanu. Wtedy na San Siro drużyna Stefano Piolego wygrała 3:1. Dzień później pracę stracił Jose Mourinho, po którym Roma wygląda zupełnie inaczej.
Liverpool – Atalanta
Liverpool rewanżowego spotkania nie zagra na Anfield, lecz nie powinno być to przeszkodzą dla tak rozpędzonej maszyny jaką są obecnie piłkarze Kloppa. Dodatkowo po pokonaniu zawodników z Bergamo, trafią na potencjalnie najsłabszą parę. Jednak Atalanta w ostatnim czasie przypomina ten zespół, który kilka sezonów temu zajmował trzecie miejsce w Serie A i docierał do ćwierćfinału Champions League. Nie będzie to łatwa przeprawa, dla angielskiej drużyny, która i tak jest faworytem całej rywalizacji.
Bayer Leverkusen – West Ham United
Xabi Alonso mógł trafić lepiej, lecz mimo wszystko nie ma co narzekać. West Ham to za kadencji Davida Moyesa drużyna, która bardzo dobrze sobie radzi zwłaszcza w Europie. Rok temu wygrali Ligę Konferencji, dzięki temu mogą być w tym miejscu jakim obecnie są. Niemiecki walec jakim obecnie jest Bayer Leverkusen trafił na angielską siłę, lecz mimo wszystko powinni sobie podopieczni hiszpańskiego szkoleniowca poradzić.
Benfica – Olympique Marsylia
Najmniej interesująca para i zarazem najsłabsza. Jednak zwycięzca tej pary może potencjalnie myśleć o awansie do finału. Benfica potrafiła w przeszłości postawić się Liverpoolowi w rozgrywkach Champions League, natomiast Marsylia na czele z Pierre-Emerickiem Aubameyangiem notuje w ostatnim czasie fantastyczne wyniki. Nie ma w tej rywalizacji jednoznacznego faworyta. Przynajmniej jest tutaj ciekawie pod tym względem.