Warning: file_put_contents(https://daf17zziboaju.cloudfront.net/wp-content/uploads/2024/03/28105727/PATRYK_DOMKE_KS-48x48.jpg): Failed to open stream: HTTP wrapper does not support writeable connections in /var/www/html/wp-includes/class-wp-image-editor-imagick.php on line 895 Ferrari spotkał się z zawodnikiem UFC! - KanalSportowy.pl
HomeFreak FightyFerrari wyjechał do USA i spotkał się z Colbym Covingtonem!

Ferrari wyjechał do USA i spotkał się z Colbym Covingtonem!

Źródło: Instagram @amadeusznolove

Aktualizacja:

Amadeusz Roślik opublikował na swoim instagramie zdjęcie z zawodnikiem UFC oraz zdjęcie z sali treningowej American Top Team, gdzie prawdopodobnie przygotowuje się do swojej następnej walki.

Instagram @amadeusznolove

Kilka dni temu Amadeusz informował na swoim profilu, że wylatuje do Stanów Zjednoczonych, a dokładniej do Miami. Nie podał celu tej podróży, lecz chwilę później zaczepił on Anthony’ego Taylora, z którym jest potencjalnie zestawiany do pojedynku. Pretty Boy na zagranicznej scenie walczył między innymi z Tommym Furym — który z kolei mierzył się między innymi z Jakem Paulem.

Ferrari od długiego czasu zapowiada podbicie amerykańskiego rynku i wydaje się, że ta przygoda właśnie się zaczyna. Na ten moment nie wiadomo gdzie i kiedy miałaby odbyć się wspomniana walka, ale panowie nie szczędzą sobie słów podczas wymian w social mediach.

Roślik na swoim profilu opublikował jeszcze jedno zdjęcie, tym razem z zawodnikiem UFC — Colbym Covingtonem. Wygląda na to, że spotkali się raczej przypadkowo na mieście, choć nigdy nie wiadomo, co przyniesie przyszłość.

Kategorie:

Przeczytaj więcej

Zobacz więcej ›

Wpis testowy 29.11
event loop
Promo Block
Utytułowany trener odejdzie z klubu Ekstraklasy?
Tottenham wygra wyścig o młodą gwiazdę?
Marokańczycy idą na całość! Chcą zbudować największy stadion na świecie
Borzęcki: Kompletnie stracony sezon. Kownackiemu znów nie wyszło. Jego liczby są fatalne
OFICJALNIE: Kamerun ma nowego selekcjonera!
Co musi zrobić Milik, żeby wrócić do kadry? Ekspert tłumaczy
Nawet w Serie A nikt nie sędziuje tak często jak Stefański w Ekstraklasie