Jeszcze trzeba poczekać
Norris i Piastri zajęli trzecie i czwarte miejsce dojeżdżając za duetem Ferrari w Melbourne. Podczas wyścigu zespół McLarena był jednak zmuszony do interwencji między kierowcami, prosząc Australijczyka o przepuszczenie zespołowego partnera.
Piastri żałował, że nie stanął na podium przed własną publicznością, ale przyznał, że zamiana była uczciwa, ponieważ pozwolono mu podciąć kolegę z zespołu na początku wyścigu, a potem Norris był szybszy na świeższych oponach.
– Dla mnie to było całkowicie sprawiedliwe. Wczoraj zakwalifikował się przede mną, pojechał nieco dłużej podczas pierwszego stintu a potem mnie dogonił i był szybszy na tym etapie wyścigu. W tym momencie trzymałem się za Leclerciem, a Lando doganiał nas obu, więc szczerze mówiąc miałem nadzieję, że po tym jak go przepiszczę pójdzie po Leclerca. Oczywiście chciałbym być podczas swojego domowego wyścigu pozostać na trzecim miejscu, ale w mojej ocenie byłoby to niesprawiedliwe – powiedział australijski kierowca.