Krótka przygoda
Santos został trenerem Besiktasu na początku tego roku. Portugalczyk punktuje kiepsko. W jedenastu ligowych meczach zaliczył cztery zwycięstwa i aż pięć porażek. Średnia punktów na mecz? Tylko 1,27. To zdecydowanie za mało, jeśli popatrzymy na ambicje tego klubu. Besikatas jest czwartym zespołem ligi i do liderującego Galatasaray traci 32 punkty. Jednak niepokojące bardziej od tej straty jest to, że czwarte miejsce gwarantujące grę w europejskich pucharach jest zagrożone.
Dlatego nic w tym dziwnego, że tureccy dziennikarze mówią o zwolnieniu Santosa. Były selekcjoner reprezentacji Polski miałby pozostać na stanowisku najwyżej do końca sezonu.
– Besiktas rozpoczął poszukiwania nowego trenera. Mam nadzieję, że odejście Santosa nie będzie zbyt dużym obciążeniem dla klubu. To moje jedyne życzenie – powiedział dziennikarz Sercan Dikme.
Władze Besiktasu nie chcą zwalniać kolejnego trenera w trakcie sezonu. Wiedzą, że to może tylko pogorszyć i tak już beznadziejną sytuację w zespole. Sam 69-latek nie zamierza się podawać do dymisji. Kontrakt Portugalczyka obowiązuje do czerwca 2025 roku.
– Nie myślę o rezygnacji. W ostatnich trzech meczach osiągaliśmy kiepskie wyniki, ale z Galatasaray i Antalyasporem przegraliśmy niezasłużenie. To najlepsze mecze za mojej kadencji. Naszym celem jest zajęcie trzeciego miejsca i zdobycie Pucharu Turcji – powiedział Santos.