Czy nie jest na to za późno
Wyścig w Brazylii do dziś jest uważany, za jeden z najbardziej kontrowersyjnych wyścigów w historii tego sportu. Po latach ewidentnie widać, że ta rywalizacja z uczciwością nie miała zbyt wiele wspólnego. Bardzo możliwe, że Nelson Piquet w GP Singapuru specjalnie się rozbił, aby spowodować neutralizację, która dała zwycięstwo jego koledze z Renault – Fernando Alonso. Z kolei Timo Glock mógł też specjalnie się dać wyprzedzić Lewisowi Hamiltonowi. Brytyjczyk dzięki temu awansował na piąte miejsce. W klasyfikacji generalnej zdołał wyprzedzić Felipe Massę jednym punktem.
Cały protest wydaje się jak najbardziej uzasadniony. Massa może czuć się jak najbardziej oszukany. Brazylijczyk zdaje sobie sprawę, że wtedy przeżywał swój najlepszy okres w karierze. Czuje podświadomie, że został oszukany i nie ma nic do stracenia. Jedno tylko jest zastanawiające – dlaczego tyle na taką apelację czekał? Jedno jest pewne. Może być jeszcze gorąco w padoku w tym sezonie i nie koniecznie musi to być spowodowane bieżącymi wydarzeniami. Massa tłumaczy swoją decyzję.
“Zawsze mówiłem, że będę walczył do samego końca. Ponieważ FIA i FOM postanowili nic z tym nie robić, będziemy dążyć do naprawienia tej historycznej niesprawiedliwości w sądach. Teraz sprawa jest w rękach prawników i mają zrobić wszystko, co może być konieczne, aby w tym sporcie dokonała się sprawiedliwość” – powiedział Brazylijczyk.