HomeTenisAndy Roddick chwali Alcaraza: To połączenie Wielkiej Trójki

Andy Roddick chwali Alcaraza: To połączenie Wielkiej Trójki

Źródło: Served with Andy Roddick

Aktualizacja:

Carlos Alcaraz już od dłuższego czasu zachwyca swoją grą. W swoim podcaście pt. “Served with Andy Roddick” była jedynka światowego rankingu twierdzi, że Hiszpan ma w sobie coś z Novaka Djokovicia, Rafaela Nadala i Rogera Federera.

Carlos Alcaraz

PressFocus

Zdaniem Roddicka Hiszpan ma jeszcze pole do poprawy

Znawcy tenisa od lat czekali na to, aż pokażą się zawodnicy z pierwszego pokolenia po erze “Wielkiej Trójki”. Jednym z graczy, którzy mogą przejąć pałeczkę po Djokoviciu, Nadalu i Federerze jest Carlos Alcaraz. Mimo młodego wieku Hiszpan może już pochwalić się dwoma wygranymi w turniejach wielkoszlemowych. Andy Roddick uważa, że 20-latka dużo łączy z legendarnymi tenisistami.

– W naszych czasach wszyscy chcieli oglądać Rogera ze względu na to, co robił z rakietą. Jego uderzenia były jak z gier komputerowych. Rafa preferował fizyczny, intensywny tenis, a Novak jest jak zapaśnik, z którego chwytów nie można uciec. Alcaraz to z kolei połączenie “Wielkiej Trójki”.

Amerykanin pokusił się nawet o wyznaczenie kierunku, w jakim powinien iść Alcaraz.

– On wciąż szuka swojej drogi. Myślę, że będzie najlepszą wersją siebie wtedy, gdy zainspiruje się trochę Novakiem. Powinien być trochę mniej spektakularny. To samo powiedział mi Andre Agassi podczas naszego spotkania w Las Vegas. Następnym krokiem w jego karierze będzie skupienie się na neutralizowaniu swoich przeciwników. – zakończył Roddick.

Kategorie:

Przeczytaj więcej

Zobacz więcej ›

Wpis testowy 29.11
event loop
Promo Block
Utytułowany trener odejdzie z klubu Ekstraklasy?
Tottenham wygra wyścig o młodą gwiazdę?
Marokańczycy idą na całość! Chcą zbudować największy stadion na świecie
Borzęcki: Kompletnie stracony sezon. Kownackiemu znów nie wyszło. Jego liczby są fatalne
OFICJALNIE: Kamerun ma nowego selekcjonera!
Co musi zrobić Milik, żeby wrócić do kadry? Ekspert tłumaczy
Nawet w Serie A nikt nie sędziuje tak często jak Stefański w Ekstraklasie